Każdy chciałby być szczęśliwy, choć dla każdego oznaczałoby to coś innego! Duża rodzina, zaufane grono przyjaciół czy dobrze płatna praca? Co dla Ciebie jest wyznacznikiem szczęścia?
Czy szczęścia można się nauczyć?
Trudno powiedzieć! Jednak na pewno można szczęściu pomóc. I nie mówię tu tylko o regularnym kupowaniu zakładów lotto. Choć podobno, kto nie gra ten nie wygrywa (ja gram i też nie wygrywam, więc gdzieś tu jest jakieś zakłamanie w tej teorii). Chodzi o ogólne nastawienie do życia i do ważnych dla nas spraw. Jeśli nie wskażesz szczęściu drogi, to jak ma Cię odnaleźć?
Jak poczuć szczęście?
Przede wszystkim należy stosować pozytywną afirmację. To prawdziwa domena kobiet, same sobie to robimy! Nie zaczynaj dnia od „jak mi źle!”, „jaka ja jestem biedna, nic mi nie wychodzi”, „znowu trzeba wstawać, ale, po co jak ja nic nie umiem zrobić dobrze”, „znów trzeba będzie znosić zaczepki i przytyki innych”. Szczerze mówiąc, wierzę w samospełniającą się przepowiednię! Jeśli będziesz sobie sama wmawiać, że niczego nie potrafisz, zawsze masz pod górkę, ludzie są źli i tylko ci szkodzą, to tak naprawdę będzie. Nastawiamy się przeciwko sobie i przeciwko światu. Chcesz wytrzymać w takim sosie przez kolejne 80- 90 lat? Chyba nie bardzo!
Zacznij dzień od czegoś przyjemnego! Wstań 10 minut wcześniej (tak, wiem, że dla większości z nas sprzeczne jest to z terminem „przyjemne”, ale warto spróbować) i zrób sobie ulubioną herbatę lub aromatyczną kawę, na które normalnie nie masz czasu. Wypij je w ciszy nic innego nie robiąc lub przy ulubionej muzyce. Przede wszystkim nie śpiesz się! Poświęć sobie, choć te 10 minut przed pracą i biegiem dnia codziennego. Zrób tak kilka dni pod rząd a zauważysz zmianę nastroju!
Gdy będziesz przygotowywać się do pracy stań przed lustrem i powtórz kilka razy pozytywną mantrę „To będzie dobry dzień!”, „Wszystko pójdzie dziś po mojej myśli!”, „Jestem dobra w tym, co robię i poradzę sobie”. Mantra może dotyczyć wszystkiego, co dla Ciebie ważne np. „Zrobię dziś dobre wrażenie na rozmowie kwalifikacyjnej”, „Zdam egzamin za pierwszym podejściem.” Nie zaszkodzi a naprawdę może pomóc!
Co to znaczy być szczęśliwym? Kiedy poczuję, że to już?
Dla każdego bycie szczęśliwym oznacza coś innego. Ja się boję o tym mówić na głos, aby zaraz nie runął na mnie świat ze swoimi problemami, ale naprawdę ostatnio czuję się szczęśliwa. Nie wiem, dlaczego, bo problemy jakie były takie są, w totka nie wygrałam (a przydałoby się, oj przydało), ale wewnętrznie czuję, że jest lepiej niż przez 30 ostatnich lat mojego życia. Miały na to wpływ decyzje, które podjęłam, jeśli chodzi o życie zawodowe i prywatne. Odcięcie się od ludzi, którzy tylko wymagali a niczego od siebie nie dawali i deprecjonowali moje sukcesy. Wystarczyło zadbać o wolność i od razu w sercu pojawiła się wiosna! I dla mnie kwintesencją szczęścia jest chyba właśnie ta wolność. Możliwość decydowania o sobie i swojej przyszłości, uniezależnienie się od innych i danie sobie szansy, że ja też umiem podjąć ważną decyzję, która może być dobra. Do tego kilka pozytywnych afirmacji w trakcie jazdy do pracy i od razu jest uśmiech jak banan!
A czym szczęście jest dla Ciebie?